Kiedy ogłoszono ustanowienie nagrody za działalność na rzecz laicyzacji i sekularyzacji kraju, ksiądz Jan Sochoń1 określił to wydarzenie jako przejaw „niebiezpiecznej mody na ateizm”. Czy rzeczywiście mamy do czynienia z modą? Patrząc na nominacje do tzw. kryształowego świecznika, nie trudno o podobne wrażenie – pomijając oczywiście całe to „niebezpieczeństwo”. Lista nominowanych nie pozostawia wątpliwości, że polski ateizm dopiero szuka swojego miejsca w przestrzeni publicznej, a jego działania są bardziej reakcją niż inicjatywą.
Nominacje obejmowały m.in. Piotra Szwajcera za przekład książki „Bóg urojony” Richarda Dawkinsa, Fundację Wolność od Religii za kampanię billboardową „Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę”, czy Marię Peszek za jej album muzyczny. Na podium znaleźli się jednak ci, dla których priorytetem było zdejmowanie krzyży lub przynajmniej podejmowanie prób w tym kierunku. Wydaje się, że w Polsce „budowanie państwa świeckiego” zredukowało się do symbolicznego zdejmowania litery „T” ze ściany. Jest to jednak jedynie powierzchowny aspekt problemu.
Polski ateizm – brak strategii i odwagi
Nie chodzi o to, by kwestionować sens przyznawania takich nagród, ale trudno nie zauważyć, że wskazują one na słabość ruchu ateistycznego w Polsce. Zamiast poważnej debaty na temat antyracjonalizmu, etyki w szkołach czy opodatkowania Kościoła, dominują hasłowe reakcje na symbole religijne. Czy rzeczywiście to krzyż – jako symbol – stanowi największy problem? W porównaniu do zachodnich nagród, takich jak Richard Dawkins Award przyznawana za promowanie scjentyzmu i edukacji, polskie wyróżnienia wydają się błahe i niewystarczające.
Na zachodzie przeciwnikiem ateizmu są kreacjoniści deprawujący umysły młodzieży mitami o stworzeniu świata w siedem dni. W Polsce mamy inny problem – brak alternatyw dla religii w edukacji, nieopodatkowany Kościół i działalność szarlatanów pod sztandarem pseudonauki. Co więcej, Kościół katolicki w Polsce akceptuje teorię ewolucji, a jego przedstawiciele, tacy jak Michał Heller czy zmarły arcybiskup Życiński, łączą wiarę z nauką. To sprawia, że linia podziału między „racjonalnymi nami” a „niracjonalnymi nimi” staje się rozmyta.
Potrzeba liderów i odwagi
Ruch ateistyczny w Polsce cierpi nie tylko na brak wyrazistości, ale również na brak charyzmatycznych liderów. W debacie publicznej dominują osoby takie jak Tomasz Terlikowski czy Szymon Hołownia, którzy swoją medialną obecnością narzucają narrację religijną. Polski ateizm potrzebuje swojego odpowiednika Christophera Hitchensa – kogoś, kto nie tylko odpowie na argumenty, ale też potrafi przyciągnąć uwagę publiczności. Tymczasem mamy postaci spokojne i stonowane, takie jak Jan Hartman czy Magdalena Śróda, których przekaz często ginie w natłoku emocjonalnych wystąpień ich przeciwników.
Dodatkowo, powiązanie ruchu ateistycznego z określonymi partiami politycznymi, jak SLD czy Ruch Palikota, sprawia, że dla przeciętnego obywatela ateizm jawi się jako element ideologicznej walki, a nie niezależna inicjatywa na rzecz racjonalizmu. Kryształowe świeczniki, przyznawane przez polityczne zaplecze, wzmacniają to negatywne skojarzenie.
Nowy ateizm – strategia na przyszłość
Określenie „nowy ateizm” ma dwa znaczenia. Po pierwsze, pozwala odciąć się od spuścizny stalinizmu, który w Polsce pozostawił negatywny ślad w świadomości społecznej. Po drugie, nawiązuje do zachodnich ruchów scjentystycznych, które stawiają na promowanie nauki, racjonalizmu i humanitaryzmu. Jednak polski ateizm wciąż pozostaje w tyle. Zamiast skupiać się na budowaniu pozytywnego przekazu i edukacji, ogranicza się do reakcji na obecność religii w przestrzeni publicznej.
Jeśli nowy polski ateizm ma mieć szansę na rozwój, musi skupić się na promowaniu wartości, które przyciągną ludzi niezależnie od ich światopoglądu. Potrzeba nam działań proaktywnych, inicjatyw edukacyjnych i liderów zdolnych do prowadzenia rzetelnej, merytorycznej debaty. Dopiero wtedy polski ateizm może przestać być jedynie modą, a stać się ważnym głosem w debacie publicznej.
Przypisy:
1No dobrze nie jest wcale nijaki, prof. Dr hab., Jan Sochoń, filozof który zajmuje się zresztą problematyką ateizmu
Autor: Admin