“Ateizm czy antyteizm?” – odpowiedź na artykuł Krzysztofa Nagrodzkiego


Artykuł Krzysztofa Nagrodzkiego, opublikowany na stronie Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, próbuje przedstawić ateizm i antyteizm jako “stany zagubienia” lub “uwikłania” człowieka. Niestety, tekst jest pełen stereotypów, manipulacji i błędnych założeń, które warto sprostować.

1. Ateizm to nie “zagubienie”

Ateizm nie jest “stanem zagubienia”, jak twierdzi autor, lecz racjonalnym podejściem do rzeczywistości, opartego na braku dowodów na istnienie boga czy bogów. Wbrew tezom Nagrodzkiego, ateiści nie “błądzą”, a wielu z nich znajduje głęboki sens życia w nauce, humanizmie, sztuce i budowaniu społeczności opartych na empatii i rozumie.

2. Antyteizm to reakcja na opresję religijną

Antyteizm nie jest “kolejnym stopniem uwikłania”, lecz sprzeciwem wobec wpływu religii na życie publiczne, politykę i edukację. To postawa krytyczna wobec instytucji, które narzucają swoje dogmaty całemu społeczeństwu, ograniczając wolność myśli i wyboru.

3. Moralność nie jest zarezerwowana dla religii

Autor sugeruje, że wartości i moralność wynikają wyłącznie z wychowania religijnego. Tymczasem historia i nauka pokazują, że ludzie mogą być moralni i etyczni bez odniesienia do religii. To właśnie krytyczne myślenie i empatia, a nie dogmaty, są podstawą etycznego życia.

4. Retoryka przeciw “innym”
Tekst Nagrodzkiego podsyca niepotrzebny podział między wierzącymi a niewierzącymi. Zamiast dialogu, autor stawia tezy, które dyskredytują ateistów i antyteistów, przedstawiając ich jako zagrożenie dla “umysłów, czynów i dusz”. To retoryka rodem z przeszłości, która nie sprzyja współczesnemu społeczeństwu.

Nasza odpowiedź:

Ateizm, antyteizm i antyklerykalizm to różne formy sprzeciwu wobec narzucania religii jako jedynej słusznej drogi. Artykuły takie jak ten autorstwa Nagrodzkiego próbują zdezawuować te postawy, ale są one wyrazem wolności myśli, racjonalizmu i walki o świeckie społeczeństwo.

Podsumowanie:

Krytyka religii nie jest atakiem na wierzących, lecz na instytucje i idee, które ograniczają wolność. Warto prowadzić dialog oparty na wzajemnym szacunku i faktach, zamiast szerzyć fałszywe obrazy o “zagubionych” ateistach i “niebezpiecznych” antyteistach.